Zaczęło się od lipowego naparu Była zima, szaro za oknem. W telewizji w innym pokoju dopiero co wybrzmiał Teleexpress. Delektowałem się nic nierobieniem, krążeniem po sieci w telefonie. Graciela to nazywa lenistwem, co w konsekwencji prowadzi do wymiany żalów i późniejszych dąsów. W tym dniu jakoś tego uniknęliśmy. Weszła z gorącym naparem z lipy, słodzonej... Czytaj dalej →
Tratwą po Biebrzy
Biebrza wije się, kręci, meandruje. Prawdziwie prawdziwa rzeka, z lewej i z prawej szuwarami porośnięta, nie szeroka wśród pól i mokradeł ukryta, ptactwem i rybą bogata. Właśnie ta Biebrza, dzika i wolna, poniosła nas w drogę. A wszystko zaczęło się w Sztabinie. Hrabia Karol Brzostowski utworzył Rzeczpospolitą Sztabińską. Zniósł pańszczyznę już w pierwszej połowie XIX... Czytaj dalej →