Wszystko zaczęło się w Gdańsku, na przystani harcerskiej. Naprawdę jest taka, możecie mi wierzyć na słowo, chociaż nie funkcjonuje już w dawny sposób, ale co… Nie! Przepraszam, to zaczęło się wcześniej jeszcze – w domu przy kawie, takiej z pianką. Był wczesny ranek przed pracą. Ja, jak i ona próbowaliśmy małymi łyżeczkami połączyć pianę z... Czytaj dalej →