Namiot ANDY IV – recenzja

Niewiele już można wymyślić, odkąd powstał pierwszy namiot typu iglo, który jest absolutną rewolucją w turystyce. Konstrukcja samonośna zdominowała rynek małych i średnich namiotów z prostej przyczyny – taki namiot można rozstawić bez jednej szpilki. Zdecydowałem się na recenzję namiotu tego typu, a konkretnie modelu ANDY IV od polskiej marki Fjord Nansen, który podobnie jak... Continue Reading →

Od Wisły do … cz.2

Jeszcze nie to miejsce miało stać się noclegowym. Odnaleźliśmy trasę R10, by dojechać jak najdalej, póki chęci były, choćby znikome.– Długo jeszcze będziemy jechać?– Jasiu dopiero zaczęliśmy. Sam musisz przyznać, że za dużo to my się dzisiaj nie najeździliśmy. Trzeba znaleźć dobre miejsce na nocleg.– I kupić coś na kolację.– Może zupki chińskie?– I wodę,... Continue Reading →

Od Wisły do … cz.1

– Ciągle tylko siedzisz w telefonie, chłopie, opamiętaj się. I żebyś chociaż coś mądrego oglądał. Ja w twoim wieku całymi dniami siedziałem na podwórku. A ty co? Tylko te filmiki, pokemony, gry jakieś… Patrzeć tylko, jak w tłuszcz obrośniesz. Telefon i jedzenie, przecież to nie jest normalne.– Hmm! – Dąs. – Dobra już, dobra.Chcę dobra... Continue Reading →

Biebrzańska wiedźma

Zaczęło się od lipowego naparu Była zima, szaro za oknem. W telewizji w innym pokoju dopiero co wybrzmiał Teleexpress. Delektowałem się nic nierobieniem, krążeniem po sieci w telefonie. Graciela to nazywa lenistwem, co w konsekwencji prowadzi do wymiany żalów i późniejszych dąsów. W tym dniu jakoś tego uniknęliśmy. Weszła z gorącym naparem z lipy, słodzonej... Continue Reading →

Tratwą po Biebrzy

Biebrza wije się, kręci, meandruje. Prawdziwie prawdziwa rzeka, z lewej i z prawej szuwarami porośnięta, nie szeroka wśród pól i mokradeł ukryta, ptactwem i rybą bogata. Właśnie ta Biebrza, dzika i wolna, poniosła nas w drogę. A wszystko zaczęło się w Sztabinie. Hrabia Karol Brzostowski utworzył Rzeczpospolitą Sztabińską. Zniósł pańszczyznę już w pierwszej połowie XIX... Continue Reading →

Giewont – Ku pamięci

22 sierpnia 2019 roku, Tatry Nigdy wcześniej nie korzystałem z pola namiotowego Pod Krokwią. Jest duże, pojemne i wobec braku miejsc w schroniskach stało się nam domem w sierpniowe pochmurne i deszczowe dni.Całe cztery metry kwadratowe zajęliśmy. Korzystaliśmy z sanitariatów i kuchni w cenie 80 złotych za dobę, bo nie tylko samochód, namiot kosztuje, ale... Continue Reading →

Żuławy od wody cz.4 – koniec

Pani Agnieszka Dzisiaj zacznę trochę od końca z nadzieją, że wszystko ułoży się w spójną i ciekawą opowieść.Kiedy rano weszliśmy do tego sklepu, zastaliśmy panie siedzące po przeciwnych stronach lady, pijące kawę, zagadane o codzienności i najnowszych plotkach. I to było miłe, takie naturalne i swojskie. Sklep nie był z tych odstraszających przepychem i ceną.... Continue Reading →

Grębocin – lekcja piśmiennictwa

Lekcja To była lekcja. Uczyliśmy się pisać prawdziwym gęsim piórem i patyczkami maczanymi w kałamarzu. Pani opowiadała, jak to z tym piśmiennictwem było, co to jest pergamin, a co to papirus i czemu nawijało się go na wałki. Niesfornym uczniom pani zagroziła karnym zydelkiem obok niej. Niejeden chłopak z klasy chciał być ukarany.Carmen siedząca w... Continue Reading →

Żuławy od wody cz.3- Szkarpawa

Dziennik pokładowy dzień czwarty Odejście od nabrzeża Sztutowo. Kierunek Zalew.Wyjście na Zalew Wiślany. Kurs EW.Zatoka Świeża, Osłonka.Trawers lewej burty stacja pomp Osłonka. Wejście na Szkarpawę, inaczej zwaną Wisłą Elbląską.Trawers lewej burty mijamy weście na Tugę, wyżej zwaną Świętą.Cumowanie pod mostem w Drewnicy. Polderem nazywamy depresyjny teren nadmorski, sztucznie osuszony i otoczony groblami w celu ochrony... Continue Reading →

Żuławy od wody cz.2- Wisła Królewiecka

Dziennik pokładowy dzień trzeci c.d. 13.40 Osłonka. Wyjście na Zalew Wiślany. Silnik 3200 obr. Spalanie 1,5 gph. Stan morza 2–3.15.45 Wisła Królewiecka 11,5 km. Wejście z Zalewu Wiślanego.16.10 Wisła Królewiecka 9 km. Trawers prawej burty Aurora Glamping (namioty sferyczne).17.00 Wisła Królewiecka 6 km. Most „Czterech pancernych”, nabrzeże w Sztutowie. Zalew Wiślany po rzekach to spore... Continue Reading →

Żuławy od wody cz.1 – Nogat

Dziennik pokładowy, dzień pierwszy 12.00 Nogat 21 km – przystań żeglarska Park Północny Malbork. Zaokrętowanie; ojciec – kapitan, matka – władza pod pokładem, dzieci – najlepsze koje.12.35 Odpływamy! – silny wiatr NW 4–5 B. Silnik 3000 obr. Spalanie 1,5 gph.13.20 Nogat 24 km – śluza Rakowiec. 8 zł śluzowanie.14.30 Nogat 39 km – śluza Michałowo.... Continue Reading →

Śnieżka KGP– nie zdobyta

To była zima. Dziś takich zim już nie ma, chciałoby się powiedzieć. A może już wtedy takich zim nie było? Tylko jak wytłumaczyć ten śnieg, który mam w pamięci, jak wytłumaczyć skostniałe, wręcz zamarznięte palce zaciśnięte na lince od sanek obciążonych tym małym ciężarem, tą marudzącą istotką –  Która jest moją córką. To wszystko jakby... Continue Reading →

Website Built with WordPress.com.

Up ↑